Odkrył, wynalazł, nie oznacza opatentował

Uzyskanie patentu najczęściej łączy się z ogłoszeniem sukcesu, traktuje się jako uwieńczenie długiego procesu urzędowej weryfikacji, czy zaproponowane rozwiązanie problemu technicznego wykazuje jednocześnie cechy: nowości, poziomu wynalazczego, nadaje się do przemysłowego zastosowania. Patent otwiera kolejne drzwi: do komercjalizacji,  uzyskania wyłączności na danym rynku… w modelu idealnym również do sławy i pieniędzy. Nie każdy jednakowo wykorzystuje korzyści, jakie przynosi uzyskanie monopolu prawnego na danym terytorium (w zakresie wynikającym  z zastrzeżeń patentowych). 

Niektórzy wybierają rozwiązanie kompromisowe – zgłaszają wynalazek, ale deklarują gotowość udzielenia licencji otwartej, składają w urzędzie oświadczenie o gotowości udzielenia licencji na korzystanie z jego wynalazku (taką możliwość przewiduje art. 80 p.w.p.).  Zdarzają się i tacy, którzy wydają środki na uzyskanie ochrony, ale później nie wykorzystują potencjału jaki zyskują dzięki udzielonemu prawu. Sami nie wdrażają rozwiązania, ale i nie monitorują, czy ktoś nie narusza ich wynalazku. 

Wreszcie są i tacy, którzy mając poczucie przełomowości wyników swoich badań, świadomie decydują się na przekazanie ich światu. Tak było w przypadku Albert’a Bruce’a Sabin’a (1906-1993). Ostatnio media przypomniały historię tego lekarza, naukowca, który wynalazł doustną szczepionkę przeciwko polio. Nigdy jej nie opatentował, podkreślał, że jest ona jego darem dla dzieci. Nagłaśnianie takich życiorysów sprawia szczególną satysfakcję, jeśli w historii można zauważyć wątek lokalny… Sabin urodził się w Białymstoku. Dziś Rada Miasta nadała jednej z ulic na osiedlu Skorupy jego imię. Z wnioskiem o upamiętnienie naukowca wystąpiło Stowarzyszenie Muzeum Żydów Białegostoku. Za nazwaniem ulicy imieniem Alberta Sabina głosowało 27 radnych, nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. Uchwała wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego (źródło: Białystok, Oficjalny Portal Miasta).

* Odkryć „w czystej postaci” nie uważa się za wynalazek. Uznaje się bowiem, że nie wywołują praktycznego efektu, nie dostarczają gotowego rozwiązania problemu technicznego, ujawniają jedynie przedmioty lub ich obiektywnie istniejące właściwości. Nie tworzą niczego, co wcześniej nie istniałoby w technice (por. art. 28 p.w.p.).